„Jeśli w życiu powiodło Ci się bardziej niż innym, to zbuduj dłuższy stół a nie wyższy płot” – powiedział kiedyś ktoś mądry. Jakie to przełożenie na Bezę?
W Poznań Coffee Marathon bierzemy udział od ponad 1,5 roku, zawsze wymyślając desery w bezowym klimacie i kawy, które czasem mają bezowy twist. Zazwyczaj zajmowaliśmy jedne z czołowych miejsc, raz byliśmy nawet na drugiej pozycji. Cały bezowy zespół przeżywa okrągły tydzień ilu Gości trafi do nas i czy wymyślone przez nas menu sprosta oczekiwaniom kawowych i deserowych koneserów, a wierzcie nam bywają u nas stali festiwalowi Goście, którzy oceniają w detalach to co przygotujmy w ramach konkursu. Z okazji festiwalu Poznań Coffee Marathon jesteśmy nawet otwarci w poniedziałek, pomimo że ten dzień to nasz bezowy odpoczynek. Jednak podczas maratonu nie ma odpoczynku. Menu festiwalowe powinno być tak skomponowane, żeby intrygować, cieszyć oko, ale przede wszystkim zachwycać smakowo, jeśli do tego dodamy szybki i sprawny serwis to okazuje się ono nie lada wyzwaniem.
Od 3 do 9 grudnia 2018 r. zawitało do nas wielu festiwalowych Gości. Być może sprawił to „Napęd Renifera”, bo któż – tuż przed Świętami nie chciałby mieć turbo napędu by szybko i efektywnie pozałatwiać wszystkie sprawunki, albo „Fantazja Mikołaja”, bo jednak najlepiej fantazjuje się gdy wiemy, ze czas spełnienia jest blisko, w każdym razie Beza przeżyła prawdziwe przedświąteczno-słodkie oblężenie. Zaowocowało to I MIEJSCEM w konkursie! za co serdecznie dziękujemy i zapewniamy, że nic tak dobrze nie działa jak własnoręcznie podniesiona poprzeczka ;-)
Nawiązując do początkowej maksymy, na okres zimy wstawiliśmy do naszej kawiarenki dwa dodatkowe stoliki
Bezowe menu Poznań Coffee Marthon – edycja „X-MAS”
KAWA: Napęd renifera – orzechowe espresso ze śniegową chmurką
DESER: Fantazja Mikołaja – Beza na piernikowym spodzie z pomarańczowym kremem molekularnym